Urlop

 Hej motylki {i}}

wrzesień minął mi w zawrotnym tempie. Nawet nie wiem jak to się stało, że zaraz trzeba na uczelnię wracać. Spędziłam ten miesiąc dobrze, w spokoju i nadzieją. Byłam na urlopie wraz z chłopakiem, co pogłębiło naszą więź. Jesteśmy pewni, że chcemy być ze sobą, tak na zawsze, na amen. Wygrzałam się, nie czułam większego skrępowania w kostiumie kąpielowym. Najciężej było mi jeść. Jadłam małe porcje, a powinnam więcej, gdyż dużo zwiedzania było. Zmuszałam się do jedzenia, by się K. nie zorientował. Też miała mało sił przez gorąc jaki panował. Jak wróciliśmy do Polski, to było aż 14 stopni różnicy w nocy, straasznie zimno, ciapa, ciągle padało ;(( Mam piękne wspomnienia, które uwieczniłam na fotografiach, skazani na siebie 24/7, gdzie czasami sobie ironią polecimy ;') Jestem z siebie dumna, dzięki mojej upartości uzbierałam na urlop, na który zasługuję. I udało się, było pięknie.


Przeprowadziłam się do nowego mieszkania wczoraj, dlatego też się nie odzywałam. Obowiązki, pakowanie, przeprowadzka, urlop, złożyło się to prawie w jednym czasie. Nie miałam głowy, i czasu by przysiąść, i coś sensownego napisać na blogu. Mieszkanie podoba mi się, cicha okolica, więc mogę się uczyć w spokoju, jestem tu sama, bez 4 towarzyszy. Mogę zadbać bardziej o siebie, więcej czasu spędzić w łazience, zacząć żyć tak jak chciałam. Przez ten miesiąc nie patrzyłam za bardzo na dietę. Od dzisiaj zaczynam przyglądać się intensywnie co jem, i ile. Mam precyzyjną małą wagę kuchenną, dzięki której wiem dokładnie ile co ma kcal/g. 


Nowy rozdział, cieszę się. I też boję. 2 rok studiów będzie męczący, ciężki. Kolejny semestr z przedmiotami, które ni jak mają się do mojego kierunku. Wierzę, że dam radę. Jestem silna i systematyczna, wiele osiągnęłam w życiu. Jestem w miejscu, o którym nawet nie marzyłam. 


Zobaczę dziś jakie diety mają modelki, może z Victorii Secret, może konkretne osoby. Chcę to wdrożyć i widzieć mocniejsze efekty. I schudłam, 1,5 kg, niby nic a cieszy. Lecimy dalej po idealną sylwetkę. Może tu pokaże co znalazłam, będę wdzięczna jak podzielicie się swoimi pomysłami, do 1200 kcal.








Może ktoś wie, gdzie byłam :)) podpowiem, że wyspa, morze Jońskie, "włoska" ale grecka wyspa

Miłego, chudego dnia {{i}}

wasza Lea

Komentarze

  1. Czyżby Santorini? :) pięknie. Też zbieram siły przed nowym startem. Powodzenia i gratuluję nowego mieszkanka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, zbieraj ile się da. Powodzenia! Tym razem nie hah, to Korfu

      Usuń

Prześlij komentarz