13/07/2021

 Witajcie kochane {{i}}

jak wam mijają wakacje? Mam nadzieję, że dobrze. Wiele czasu spędziłam na zakładaniu kont na uczelnianych stronach, i mówiąc szczerze, nigdy więcej. Nie spodziewałam się, że aż tak to skomplikowane będzie, oraz długotrwały proces tworzenia. Na szczęście mam już za sobą, i czekam na ogłoszenie wyników. Przyznam się, że stresowało mnie to, choć teoretycznie nie powinno. Yoga dużo mi pomaga, by radzić sobie z emocjami, choć bardzo dawno nie uprawiałam ani tej czynności, ani innych. Niestety miałam mały wypadek- na prawą nogę, odczepiając się od ściany, spadło metalowe "coś"- podobne jak są wkręcane na śrubki wieszaki. Trafiło na kość piszczelową... strasznie mnie bolało, i co jakoś czas przypomina o sobie. Na szczęście nic nie jest złamane, ale ogromny siniak pozostał. 

Zauważyłam, że jak planuję sobie przykładowo, tygodniowy plan ćwiczeń zawsze coś staje na drodze, jak nie mały wypadek, to brak czasu/ sił, czy inne czynniki. Cóż, nie będę planować, tylko z dnia na dzień, w zależności od samopoczucia ćwiczyć, i jeść. Powoli chudnę, cieszę się niezmiernie z tego faktu, bo sądziłam, że przytyłam. Nie naciskam na siebie, bym chudła w konkretnym czasie. Oczywiście, chcę chudnąć, tyle ile się da, lecz nie chce zdrowia stracić. Bilanse wynoszą ok. 600-800 kcal. Nie potrafię zejść poniżej 500 kcal, nie wiem czemu. Martwi mnie to, bo wiem że bym szybciej chudła. Muszę się przemóc i zejść niżej, marzy mi się głodówka. Nie potrafię wytrzymać dnia głodówki, wstyd mi za siebie...

Będę próbować, dopóki nie będę idealna. Perfekcyjnie idealna, lekka jak motylek {{i}}. Za niedługo jadę na wakacje, mam szansę drastycznie mało jeść, bądź jeść tylko warzywa/owoce (nie za dużo). I pływać, pływać i jeszcze raz pływać. Mam nadzieję, że przez tydzień spadnie mi kilka kg. 

                                             tak bardzo bym chciała się głodzić eh..

Życzę miłego dnia/wieczoru i trzymajcie się chudo {{i}}

a i waga wynosi: 83 kg, nie mogę się doczekać aż pojawi się 7 z przodu 💚