Hej motylki {{i}}
się dzieje dużo. Wprowadził się do mieszkania nowy współlokator, ciekawa osoba, choć jestem ostrożna w ocenie. Jeden robi problemy o nieważe rzeczy, przez co atmosfera się popsuła 😐 i jestem rodzynkiem, haha, jedyna kobieta w domu (mieszkam z 4 chłopakami), o dziwo to rozwiązanie jest bardzo dobre.
Dieta... miałam głodówkę zrobić w sobote i nietstey nie podołałam, załamałam się. Zjadłam jakieś 300 kcal. Wieczorem, wściekła jestem na siebie. Byłoby idealnie niejedząc. A niestety stało się inaczej. Na dziś mam limit 700 - 750 kcal. Zjedzone już 292 kcal. Może zrobię sobie makraon ze szpinakiem :) postaram się mniej zjeść niż te 700. Albo zjem te 750 i spalę 300-500 kcal. Zwłaszcza, że musze już powtarzac materiał.
Bilans piątek 18.03
- 200 g brokułów -> 80 kcal
- makaron rurki 110 g -> 260 kcal
- 2 łyżki śmietany -> 160 kcal
- 50 g płatków owsianych -> 187,5 kcal + wafel 40 kcal
SUMA: 718,5 kcal/ 950
SPALONE: 300 KCAL
418,5 kcal
Wiecie może ile spala się przy naucze? Np. 1h dziennie?
Kochan, przepraszam za nieodzywanie się. Cały czas jestem, po prostu czasu mi brakło. Rozpoczynam od pon. dietę Baby Girl 💗
Trzymajcie sie chudo ;*
Edit: współlokator Turek podzielił się piszną tarhaną <3 przepis mega prosty i mało kcal! Średnia miseczka ma ok. 130 kcal więc dopisuje te kcal do listy ;)
520 kcal/ 700
postaram się wytrzymać i nic nie zjeść, ewentualnie galaretkę agrestową ok. 50 kcal
Komentarze
Prześlij komentarz