#006 baby girl diet day 1

 Hej motylki {{i}}

dzisiaj naprawdę miałam dobry humor, troszkę rozkojarzona byłam, lecz to z ekscytacji. Dostałam ważne zadanie, które chcę jak najlepiej wykonać. Muszę się nauczyć koncentrowac i kompletnie odstawić muzykę. Bardzo mnie rozprasza, a tekst czy bit zapamiętuje przez dni! Masakra... zwłaszcza jak chcesz się uczyć, a tu leci w głowie muzyka. 

Pierwszy dzień wiosny... czuć ten powiew, przynajmniej u mnie. Aż chce się wychodzić na dwór, spacerować czy biegać. Czuję przypływ dobrej energii, chcę ją zatrzymać i "rozmnażać", kumulować. 

Jedna rzecz mnie dzisij strasznie zasmuciła- usunęli mi tumblra. Mam świadomość, że moje treści były bardzo kontrowersyjne. Taka już jestem, zaświrowana w tym świecie. Nie odetnę się nigdy, jeśli bym chciała. Zawsze powróci. Jak walka z wiatrakiem. Jest mi ciężki, chyba tylko 4 dni istniało way-to-be-thin. Myślę o załozeniu nowego konta, gdzie mniej drastycznie i niejednoznacznie będzie odwołania do pro-ana {{i}}by się znów nie przypieprzyli. Uwierzcie, na tumblr są o wiele drastyczniejsze rzeczy, poc*ęte ręce, krew, s*m*b*jstw* (cenzuruję, bo idk czy następni się nie dowalą).  Nikogo nie namawiam do Any. Dobrze wiem jakie to gówno. Opisuj swoje życie, codzienność życia. A to, ze jest speyficzna to inna sprawa.

Nie podołałam głodówce. Głupia świnia jestem. Cholerny wtyd. I wiecie co najgorze? Ze pod koniec dnia zjebałam! Zjadłam jakies 300-400 kcal. A tak się czułam cudownie będąc głodna. Wolna. Lekka jak motylek. Czysta. Bez skazy. 

"It's beautiful day to starving myself" ~ Lea

I jak zawsze musialam spierdolić. 

W tym tygodniu nwm czy uda mi się głodówka, spróbuję w niedzielę. Oby się udało. Załamię się jak 2 raz pod rząd moja gruba dupa będzie mi kazac żreć, jakie to obrzydliwe. Paszczur, grubas, świnia. To dobrze mnie w tamtej chwili opisuje. Gdzie ta perfekcja, gdzie samokontrola? Więc ogarniam dupsko i idę po cel.



Bilans z dzisiaj: 670/700 kcal

spalone: 500 kcal

zostało: 470/700 kcal

Nie ma dramy, wrzucę na luz z tym kontem  i fuck it. Do czwartku włącznie będę jeść więcej, bo egzamin. A w weekend totalny rygor. Coraz bliżej wakacje a ja turlam się jak piłka po chodniku. Mam ochote przepraszać ludzi, za to że musza patrzeć na mnie. Smutek mnie złapał. Przespie sie i przejdzie, oby.

Smutno mi z powodu tego tumblra ah, wkręciłam się w niego, dał mi tyle motywacji, nie tylko do chudnięcia.

Trzymajcie się chudo {{i}}

Komentarze